Kliknij tutaj --> 🍺 śmieszne kawały o mateuszu

Miłość, sympatia, randki, pocałunki, miłość, chłopak i dziewczyna, pierwszy seks. Najlepsze dowcipy o randkach. Dobry humor, fajne żarty, śmieszne kawały o miłości. Na pierwszej randce – Jesteś najpiękniejszą, najbardziej uroczą i czarującą dziewczyną, jaką kiedykolwiek spotkałem! – Bajerujesz. Po prostu chcesz mnie 7 12. Dowcip #14022. - Wiesz Ada - mówi przez telefon Monika do koleżanki. w kategorii: „ Kawały o miłości ”. Miłość to dróżka prowadząca do łózka, z łóżka do szpitala przenosząc krasnala. 9 7. Dowcip #30342. Miłość to dróżka prowadząca do łózka w kategorii: „ Żarty o miłości ”. Młoda mężatka tuli się 5 13. Dowcip #12468. Wchodzi super agent James Bond do restauracji w kategorii: „ Śmieszne żarty o Jamesie Bondzie ”. W kawiarni siedzi bardzo seksowny kociak, pali papieroska, kusząco macha nóżką, nagle podjeżdża super bryka, wysiada James Bond i mówi: - My name is Bond, James Bond. Kociak wolno się odwraca, wydmuchuje spokojnie dym. 15 11. Dowcip #21300. Kogut różni się od kury tym, że ma ostrogi, jest bardziej spadzisty w kategorii: „ Żarty o kogucie ”. Idzie kurczak z papierosem po lewej stronie ulicy, po drugiej stronie idzie kogut i tak do niego mówi: - Hej, ty mały, czekaj powiem twoim rodzicom że palisz papierosy! Na to kurczak: 3 8. Dowcip #33760. Małżeństwo wraca z wizyty od teściów. w kategorii: „ Śmieszne kawały o modlitwie ”. Na wypominkach ksiądz modlił się: - Za duszę Adama, za duszę Karola, za duszę Piotra, za duszę Wacława - Uciekajmy z kościoła! - krzyknęła dziewczynka - Ksiądz nas wszystkich podusi! 8 14. Dowcip #15743. Na Site De Rencontre Gratuit Dans L Orne. Skip to content Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa… Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa: – Ojciec będzie przy porodzie? – Nie sadzę, nie przepada za moim mężem. Chłopak zabrał dziewczynę do zoo… Chłopak zabrał dziewczynę do zoo. Przechodzą obok klatki goryla, który na widok dziewczyny zerwał się i zaczął ryczeć. – Ty, zobacz jaki napalony. Pokaż mu kawałek cycka, zobaczymy co zrobi. Dziewczyna odsunęła lekko dekolt, na co goryl zaczął szarpać za kraty i ryczeć. – Ale się podjarał. Weź się wypnij, to chyba oszaleje. I faktycznie, dziewczyna wypięła się w kierunku wielkiej małpy, która wpadła w szał. Goryl rozbijał się po całej klatce, prawie ją rozwalając. Bił wielkim łapami w kraty, skakał i ryczał. Nagle chłopak złapał dziewczynę i wrzucił do środka. – A teraz wytłumacz mu, że boli cię głowa. Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy…. Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku inwalidzkim). Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi: – Wstań i idź! Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają: – No i jak nowy doktor? – Doktór jak doktór, k^$%rwa nawet ciśnienia nie zmierzył… Samolot pasażerski spada na ziemie… Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Ludzie krzyczą, panikują,zapinają pasy bezpieczeństwa. Pewna kobieta wstaje z fotela i mówi: – Jeśli mam umrzeć to chce się wtedy czuć kobietą! Rozbiera się do naga i pyta: – Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta? Nikt nie dalej: -To ostatnie chwile mojego życia, czy znajdzie się ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak kobieta?! Facet siedzący obok nie z fotela, ściąga koszule i mówi: – Masz, wyprasuj! Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Co łączy krótkowzrocznego ginekologa i misia koala… -Co łączy krótkowzrocznego ginekologa i misia koala? -Wilgotny nosek. Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony! Pani doktor, mam problem. Czlonek mi nie staje. Doktor ujęła czlonka w dlon i ten się naprezyl. – Przeciez staje! – No tak, ale nie mam wytrysku. Doktorka poruszała troche reka i wytrysk nastąpił. – No i czego Pan jeszcze chce? – Buzi *** Mama bardzo była ciekawa, co jej córka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mama spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem: – Ale z was porządne dzieci. A powiedz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie? – O miesiączkę mamusiu… *** Pewnego turystę boli ząb, nie zna angielskiego ale jest w Angli poszedł to dentysty. Następnego dnia zwierza się koledze: -Wiesz byłem u dentysty bolał mnie jeden ząb a on mi wyrwał 2 -A co powiedziałeś -Tu -Tu to po angielsku znaczy 2 no trudno dobrze że nie powiedziałeś ten wyrwał by ci 10 zębów *** Pani pyta się Jasia w szkole: – Ile masz lat? – Nie wiem. – Ile jest gwiazd na niebie? – Nie wiem. – Czym twoja mama zabija muchy w domu? – Nie wiem. – Czym twój dziadek walczył na wojnie? – Nie wiem. Przychodzi Jasiu do domu i pyta się mamy: – Ile mam lat? – 7. – Ile jest gwiazd na niebie? – Nie skończenie wiele. – Czym zabijasz muchy? – Klapką na muchy. – Czym dziadek walczył na wojnie? – Karabinem maszynowym. Na drugi dzień pani pyta się Jasia: – Ile masz lat? – Nieskończenie wiele. – Ile jest gwiazd na niebie? – 7. – Czym twoja mama zabija muchy? – Karabinem maszynowym. – Czym twój dziadek walczył na wojnie? – Klapką na muchy. *** Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Co zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. Ww końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że zły przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje i z tajemniczym uśmiechem stwierdza: – Przecież wszyscy wiedzą, że ja jestem po prostu zły przewodnik… *** Był sobie człowiek dobry, mądry, ale bardzo brzydki. Namówiony przez przyjaciół, poddał się operacji plastycznej. Niestety, kiedy wychodził ze szpitala, wpadł pod ciężarówkę i zginął. Jego dusza powędrowała do nieba. Kiedy stanął przed obliczem Boga, zapytał z żalem: – Dlaczego mi to zrobiłeś, Boże? – Wybacz, synu, ja cię po prostu nie poznałem. *** Kierowca ciężarówki pyta stojącego nad brzegiem rzeki policjanta: – Jak tu można się przedostać na drugą stronę rzeki? Policjant: – Można przejechać przez rzekę, tu jest bardzo płytko. Samochód wjeżdża do rzeki i znika pod wodą. Policjant myśli sobie – Jak to jest, przed chwilą przeszła tędy kaczka i było jej ledwo po pas. *** Sytuacja dzieje się w hotelu. Gość chce zamówić dwie herbaty do pokoju 22. – Tu ti tu rum tu tu. Po czym otrzymuje odpowiedź: – Tra la la la la. *** Lata 70. Pomiędzy ambasadami USA i ZSRR zorganizowano wymianę dwóch tygodniach amerykańska sekretarka pisze depeszę do swoich: – Moi drodzy, tu jest okropnie. Zero automatyzacji, ciągle robię czaj szefowi, a spódnicę to dostałam taką długą, że ledwo chodzę. W tym samym czasie wędruje depesza do Rosji: – Moi drodzy, tu jest okropnie. Wszędzie te komputery, światełka, guziki, nie mam co robić, nudzę się. A spódnicę to mi dali taką krótką, że mi chyba widać jajca i kałacha. *** Dawniej gdy kawaler chciał zdobyć panienkę, musiał do niej przyjść z dobrym krokodylem. Świadczy o tym wypowiedz Klary do Papkina. *** Jan Christian Andersen nie miał rodziców, urodził się u obcych ludzi. *** „….nie wiem, czy pan pamięta, że Anna Karenina poszła do klasztoru, bo nie chciała wyjść za Wołodyjowskiego. a wtedy Kmicic chwycił swój róg bawoli, cętkowany, kręty i powiedział 'ogary poszły w las’. ciemno się zrobiło w piwnicznej izbie, gdy Boryna zataczając się wpadł w objęcia pani Dulskiej, która wzięła go za Zbyszka z Bogdańca (a to był Maciej Chełmicki). Chwyciwszy za głowę Rzeckiego, zrobił taką awanturę o Basię, że pan Tadeusz krzycząc 'quo vadis?’ wpadł do Jeziora Bodeńskiego. na szczęście Jagienka, która była tam za chlebem, zapaliła Latarnika przy pomocy ogniem i mieczem, i odjechała wozem Drzymały, który należał do Faraona. taka była historia żółtej ciżemki.” *** W milenijnego Sylwestra reporter zaczepia gentlemana na ulicy Londynu: – Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie? – Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy. *** Któregoś lata zapanowała w kraju wielka susza. Słońce spaliło zboża we wszystkich PGR-ach, tylko w jednym udało się znakomicie. Powołano więc specjalną komisję ministerialną, która na miejscu miała sprawdzić fakty. Przyjeżdżają i widzą dorodne, pełne kłosy. – Dyrektorze, jak rozwiązaliście problem wody? – Wodę dostarczamy rurami. – A gdzie one są? – O, właśnie idą z wiadrami. *** – Coś ciężka ta szafa! A gdzie Jurek, przecież miał nam pomagać wnosić meble? – Jurek jest w szafie, sprawdza wieszaki. *** Przychodzi mały (8 lat) Jaś do szkoły, ma całą opuchniętą i czerwoną twarz, pani się pyta: – Co się stało Jasiu – Ooossss – No co się stało… – Ooooosssssaaaaa – Co osa??? Ugryzła cię??? – Nie, tato łopatą zabił! *** Autentyczny dialog zasłyszany w biurze maklerskim BDK w Lublinie: Klient: Panie, a jakie macie akcje? Makler: Różne. Klient: A jaką mam wybrać, coś by mi pan doradził? Makler: Najlepiej taką, która nie jest zbyt droga i drożeje. Klient: (chwila zastanowienia) Wie pan co? Daj mi pan ze 200 WIG-ów. *** Przy stole rodzinka zjada w ciszy i skupieniu obiadek. Nie rozmawiają ze sobą ze względu na to, żeby nie robić przykrości synkowi który od urodzenia nic nie mówi. W pewnej chwili synek zatrzymuje rękę z widelcem w pół drogi do ust i mówi: – A gdzie kompocik W tym momecie rodzina znieruchomiała z zaskoczenia. Po dłuższej chwili mamusia mówi przez łzy szczęścia: – Synku! Odezwałes się, przecież ty nic nie mówiłes! A synek: – No ale zawsze był kompocik. *** Książę elfów i jego oddział rozłożyli się na polanie na spoczynek. W pewnym momencie zza krzaków dobiegło wołanie: – Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?! I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud z was się śmieję! I nie boję się choć jestem sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z was, jeden na jednego, honornie, a ja go pokonam! Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać było szamotanie, a później ten sam głos: – Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?! Przyślijcie swojego najlepszego wojownika! Książę drugi raz skinął palcem i najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos: – Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż myślałem! Dawać tu dziesięciu z was! Wkurzony książę machnął ręką i natychmiast dziesięciu wojowników pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków jednak znowu rozległ się ten sam głos: – E, trawę tylko żrecie to i takie z was słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy! Książę syknął ze złości, zamachał rękami i resztka jego oddziału popędziła za krzaki. Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków krzaki rozchyliły się i na polanę potykając się wpadł pokrwawiony elfi wojownik: – Książę p…panie! Zdrada! Osz…osz…oszukali nas! Ich tam jest dwóch! *** Stara babcia idzie do apteki. – Chciała bym sobie jeszcze trochę pofiglować z mężem. Znajdzie się coś? – mówi do sprzedawcy. – Tak, tu ma pani 2 opakowania jedno z czerwonymi tabletkami jest dla pani, a drugie z niebieskimi dla męża. Proszę zażyć po 1 tabletce – mówi sprzedawca. Babcia ucieszona wraca do domu. Myśli sobie, że 1 tabletka może nie wystarczyć więc wzięła całą garść tabletek. Mężowi dała czerwone, a sama wzięła niebieskie. Babcie tak usztywniło, że przez miesiąc nie mogła się ruszyć, a mężowi pootwierały się rany z 2 wojny światowej. *** Do przedziału wagonu sypialnego przez pomyłkę sprzedano bilet mężczyźnie i kobiecie. Lekko zażenowani kładą się spać, mężczyzna na górnej koi. Zanim zasnęli, kobieta widzi spuszczoną na sznureczku kartkę, a tam napisane: – Jeśli chce pani spędzić ze mną tę noc, proszę delikatnie pociągnąć za sznurek. Jeśli nie, proszę pociągnąć 100 razy, z tym że ostatnie 20 bardzo szybko. *** Nauczycielka pyta dzieci: – Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią? – Kalarepa, proszę pani – wyrywa się z odpowiedzią Jasiu. – Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę. – Nie, proszę pani. Pani chyba nigdy nie oberwała kalarepą po jajach. *** Leci facet w samolocie, zaś obok niego siedzi papuga, strasznie pyskata. W pewnym momencie facet dzwoni po stewardessę. Na pytanie co podać, pasażer mówi: – Poproszę kawę. – A dla mnie, stara cioto, tylko pepsi – wykrzykuje papuga do stewardessy. Stewardessa przyniosła pepsi dla papugi lecz zapomniała o kawie dla pasażera. Więc ponownie poprosił ją o kawę. Papuga w międzyczasie wyżłopała swoją Pepsi i klasycznie dorzuciła stewardessie: – A dla mnie, stara cioto, przynieś następną Pepsi. Sytuacja taka powtórzyła się kilka razy, w końcu facet nie wytrzymał i przyjął taktykę papugi, zadzwonił po stewardessę i wykrzyczał do niej: – Daj mi, stara cioto, kawę! Tego stewardessa nie zdzierżyła – poszła po pilota i razem z nim wypieprzyli faceta z samolotu wraz z papugą. Lecą tak oboje na dół, a papuga mówi: – No, kurwa, jak na kogoś, kto nie umie fruwać, to masz tupet! *** – Twoja siostra jest ruda? – Nie, blond. – To czemu wołają na nią Wiewióra? – Lubi żołędzie… Przychodzi pani do wróżki,a ta ,patrząc w karty,mówi: Będzie miała pani pani samochód! -ale ja nie mam samochodu! -aha... to zgubi pani parasol W środku marca idzie lasem wściekły niedżwiedż i mruczy: -I po co wypiłem taką mocną kawę w pażdzierniku! Dlaczego Robin Hood? -Bo mało jadł Przychodzi zajączek do sklepu i pyta: -są trampki ! -są,ale tylko białe. -eee,jak białe to dla mnie za duże -Jasiu znowu spóżniłeś się na lekcję! -na naukę nie jest nigdy za póżno! Pani pyta Jasia; -Jasiu,co to jest:mieszka w jaskini,lata tylko w nocy? -Toperz. -Chyba nietoperz. -Jak nie toperz,to nie wiem. Dzwoni odbiera i mówi: -Hau! -Halo? -Hau! -Nic nie rozumiem. -Hau! -Proszę mówić wyrażniej! -H jak Henryk,A jak Agnieszka,U jak Urszula! Przychodzi zajączek do sklepu warzywnego i pyta wilka sprzedawcy: -Czy są zgniłe marchewki? -Nie ma! -Przychodzi zając następnego dnia: -Czy są zgniłe marchweki? -Nie ma! Wilk się zdenerwował i skombinował na następny dzień zgniłe marchweki. Przychodzi zając; -Czy są zgniłe marchewki? -Tak ,są! -No to teraz cię mam,SANEPID! Na pokład okrętu weszło trzech pasażerów na gapę i ukryli się w kontroli ładunku marynarz po kolei szturcha worki. -Hau,Hau- zaszczekał pierwszy pasażer. -Miau...-zamiauczał drugi pasażer. -Kartofle,kartofle-Zawołał trzeci pasażer. -Panie kelner,co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce? -Nie słyszał pan nigdy o witaminach? Jaskiniowcy proszą MacGyvera,zeby pomógł im wygnać węzojaszczura,który nie chce opuścić ich jaskini. -Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem?-pyta MacGyver. -Tak,nie pomaga. -Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie? nie pomaga. -A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami? -To też nie pomogło. MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężo jaszczura: -Słuchaj kolego!Czy mógłbyś znależć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli. -Nie ma sprawy,już nie mogli mi tego powiedzieć sami? Młody człowiek wchodzi do sklepu i ptya: -Czy są widokówki z napisem "Dla jedynej" -Są! -To proszę 12 sztuk. Polonistka zadała w klasie wypracowanie na temat: "Gdybym był dyrektorem szkoły" Piszą wszystkie dzieci z wyjątkiem Jasia. -Dlaczego nie piszesz?-pyta nauczycielka. -Czekam na sekretarkę-odpowiada Jasio. Matka zwraca się do córki: _Skończyłaś 16lat i musimy poważnie porozmawiać. Jak cie się podobają mężczyżni? -No,cóż mamusiu,to już nie to, co dawniej....... -Jasiu?-pyta nauczyciel-Jak to będzie przypadek "lubię nauczycieli"? -Bardzo rzadki ,panie profesorze. Na egzaminie na uczelni profesor,zdegustowany stanem wiedzy studenta,otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na korytarzu: -Przynieście siano dla osła. -A dla mnie herbaty!-krzyknął egzaminowany. Kontroler wchodzi do autobusu i mówi: -Bileciki! Pasażer: -Trąbka! -Jaka trąbka? -A jakie bileciki? Odpowiedż wujka z USA na list od chrześniaka. "Drogi chrześniaku,wysyłam Ci te 10 dolarów,o które prosiłeś, tylko pamiętaj,że dziesięć pisze się z jednym zerem". Przychodzi student na egzamin z historii transportu. -Proszę podać,ile wyniosła długość lini kolejowych w Polsce? Student zdębiał,ale pyta: -A w którym roku? -Wie pan co,jest mi to obojętne.. -Rok 1493,zero kilometrów! Przychodzi kurado kury: -Dzień dobry,jest mąż? -A jest,jak zwykle grzebie przy aucie.... Przed czarodziejskim lustrem staje królowa i mówi: -Lustereczko,powiedz przecie,kto jest najpiękniejszy w świecie? Lustereczko mówi: -Odsuń się kochana,muszę się rozejrzeć! Wsklepie komputerowym sprzedawca zachwala najnowszy towar: -Ten komputer wykona za pana połowę pracy. -W takim razie biorę dwa. -Mojastarsza siostra ma szczęście!-mówi Jaś do kolegi. -Dlaczego? -Była na prywatce,na które urządzono chłpoak musiał albo pocałować dziewczynę,albo dać jej czekoladę. -No i co ? -Przyniosła 20 czekolad. -Czy macie kawior?-pyta gość w restauracji-Tyle się o nim słyszy i czyta,a ja go nigdy nie próbowałem. -Co pan powie?-zdziwił się w takim razie mamy kawior.! Jasio spóznia się na pyta: -Dlaczego się spóżniłeś?! -Proszę pani,myłem zęby,to juz się więcej nie powtórzy! -Baco ,gdzieście sie tak nauczyli drzewo rąbać? -Na Saharze. -E,baco,kłamiecie!.przecież Sahara to pustynia..... -No,teraz to juz pustynia. Babcia do Jasia: -Jak będziesz grzeczny ,to pójdziesz do nieba, a jak będziesz niegrzeczny,to pójdziesz do piekła..... -Babciuuuuuuu! A jakim trzeba być ,aby pójść do kina?! Wpada MacGyver do sklepu: -Potrzebuję szybko kompletu kluczy nasadowych!!! -Ale nie ma.... -A co jest? -No...ketchup.... -Może być!!!!! Zajączek budzi się po ciężkiej nocy i mówi, przeciągając się: -Jak się zając wyśpi,to iniedżwiedzia pobije. Odwraca się i widzi niedżwiedzia. -Ale jak się nie wyspi,to gada głupoty!!! Na lekcji bologii pani pyta Jasia: -Co to jest? -Szkielet. -Czego? -Zwierzęcia -Ale jakiego?! -Nieżywego! Żona informatorka wyprawia do męża. -Może byś mi w czymś pomógł? -Co mam zrobić? -Napisz na torcie:Wszystkiego najlepszego! -Nie ma sprawy! Mąż poszedł do swojego się 20 minut. Wreszcie żona pyta: -Jak idzie?Skończyłeś? -Jeszcze nie mieści się do drukarki. Spotykają się dwa pączki i jeden chwali się drugiemu: -Wiesz,wczoraj zdawałem na studia. -I co,ciężkie były egzaminy? -Oj,bardzo ciężkie,bardzo,bardzo było trudno,wiele osub odpadło. -No ale ciebie przyjęli? -No co ty, stary,pączek?Na studia? Top 10 najlepszych memów z premierem Mateuszem Morawieckim Najkrótsze dowcipy o Morawieckim * Nowy pomysł premiera Morawieckiego: jeśli żona leży w łóżku jak kłoda, to mąż będzie płacił podatek od nieruchomości. * Centralne obchody tradycyjnego polskiego Śmigusa Dyngusa zainaugurował pan premier Mateusz Morawiecki, zgodnie okrzyknięty przez wszystkich Mistrzem Lania Wody. INFODobór wyszperanych w sieci memów do naszego zestawienia jest jak zawsze subiektywny, w dodatku do wielu dowcipnych memów na pewno nie dotarliśmy. Jak to z memami bywa, prawie zawsze nie wiadomo kto jest ich autorem, a doklejane logotypy zwykle nie mają nic wspólnego z tymi, którzy memy stworzyli. Zobacz też: > Dowcipy polityczne 2019 > Premier Mateusz Morawiecki – najlepsze rysunki satyryczne i karykatury | Tags: memy, dowcipy polityczne, kawały o PiS, Morawiecki humor, Morawiecki dowcipy, Morawiecki kawały, premier Morawiecki dowcipy, Mateusz Morawiecki, premier Morawiecki, dowcipy o politykach, Morawiecki PiS, satyra polityczna, Morawiecki, memy polityczne, memy o politykach, humor polityczny, Morawiecki memy, Morawiecki żarty, Morawiecki anegdoty, rząd Morawieckiego, żart o Morawieckim, Mateusz Morawiecki premier RP, Morawiecki pinokio, Morawiecki najlepsze memy, Mateusz Morawiecki informacje, Morawiecki podatki, Morawiecki Janosik, Morawiecki Unia Europejska, Morawiecki VAT, Morawiecki rząd, plan Morawieckiego, Mateusz Morawiecki satyra, Mateusz Morawiecki dowcipy, Mateusz Morawiecki kawały, Mateusz Morawiecki żarty, Morawiecki dowcip, Morawiecki kawał, Morawiecki mem, Morawiecki żart, premier Morawiecki kawały, premier Morawiecki żarty, premier Morawiecki anegdoty, premier Morawiecki satyra Strona: 1 / 2 → Dobra impreza Jak można zdefiniować matematycznie dobrą imprezę. Jeżeli założymy iż pochodną imprezy jest ilość butelek alkoholu jaką można zakupić za pieniądze uzyskane ze sprzedaży pustych butelek po tej imprezie, to dobrą imprezą nazywamy taką której druga pochodna jest większa od zera. Matematyczne 46 Kto się z kogo śmieje Z humanistów śmieją się inżynierowie, z inżynierów śmieją się fizycy, z fizyków śmieją się matematycy, z matematyków filozofowie, a z tych ostatnich wszyscy się śmieją. Matematyczne 52 4 Żona vs Kochanka Matematyk, lekarz i prawnik rozmawiają, czy lepiej mieć żonę, czy kochankę. Lekarz mówi, że żonę: Żonaci żyją dłużej, zdrowiej się odżywiają i mniej się stresują. Prawnik na to, że kochankę: Rozwód to tylko koszty i trudności... A matematyk stwierdza, że żonę i kochankę. Bo gdy żona myśli, że jest się u kochanki, a kochanka, że jest się u żony, można spokojnie zajmować się matematyką. Matematyczne 59 9-cio wymiarowa przestrzeń Inżynier: - Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ? Matematyk: - To proste! Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni, a potem patrzę dla N=9. Matematyczne 38 Dlaczego pociąg stuka - Dlaczego jadący pociąg stuka kołami? - ??? - A jaki jest wzór na obwód koła? - 2 * PI * r. - A ile to jest PI? - 3 z hakiem. - No i właśnie ten hak stuka. Matematyczne 58 mnożenie Lubisz matematykę? Jeśli tak, to dodaj mnie do siebie, odejmij nasze ubrania, podziel ze mną łóżko i ... zacznijmy się mnożyć. Matematyczne 84 4 Strona: 1 / 2 →

śmieszne kawały o mateuszu